Wstajemy o 7. O 8:30 autobus do Coyhaique. Po drodze przystanki w Puerto Rio Tranquilo i Cerro Castillo. Kolejne miejsca, gdzie diabeł mówi dobranoc. Od Cerro Castillo droga asfaltowa.
Dojeżdżamy ok. 17. Miasto ok. 45 tys., stolica regionu Aysen. Idziemy do biura podróży. Jedziemy od razu do Puerto Chacabuco. Ostatnio prostestowali rybacy z Puerto Chacabuco i blokowali drogę. Dziś nie ma protestów, ale w Coyhaique kilometrowe kolejki samochodów do stacji beznzynowych. Ludzie obawiają się, że jutro znowu będzie protest, a paliwo jest dowożone z portu.
Przesiadka w Puerto Aisen. W Puerto Chacabuco jesteśmy o 21. Jest ciemno i pada. Idziemy z Romanem i Jurą do baru. Potem rozkładamy się "pod budką", jak mówią Czesi. Prawie przy drodze.