Jest ładny słonecny dzień. Robię duży spacer. Parlament, plaża, parki, place.
Jest mało ludzi. Wszyscy gdzieś wyjechali na łikend.
Wieczorem trafiam do kościoła pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbe.
Jutro wyruszam dalej - do Cabo Polonio albo wyruszam we wtorek.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć oraz zamieszczenia komentarzy.
Czego nie ma na zdjęciach - jeden rzeczy. Może mi się uda jutro zrobić zdjęcie Urugwajczyka z termosem pod pachą i mate w ręku, bo jest tu dużo takich.
Na koniec dodam tylko, że bardzo mi się Montevideo podoba.