Geoblog.pl    Jozin    Podróże    Podróż Jożina dookoła świata    Puerto Deseado - wzdłuż oceanu, Jaskinia Lwów
Zwiń mapę
2009
29
sty

Puerto Deseado - wzdłuż oceanu, Jaskinia Lwów

 
Argentyna
Argentyna, Puerto Deseado
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14079 km
 
Wstałem o 9, choć planowałem o 8. Słońce już grzeje. Idę do sklepu. Robię zakupy.

Kieruję się wzdłuż wybrzeża oceanu. Na północ. Cały czaas wieje. Mocniej niż wczoraj. Na brzegu skały oraz długie kamieniste plaże, na zmianę. Ludzi nie ma. Wchodzę do niewielkiej groty, wyrzeźbionej przez fale. Jest przyjemnie, chłodno.

Idę dalej. Słońce parzy. Dochodzę w końcu do celu, Jaskini Lwów (Cueva de Leones), obszernej groty wydrążonej w klifie. Dalej znów kamienista plaża. Drogę przebiega najeżona kolcami jaszczurka. Słońce parzy.

Gdybym szedł jeszcze 80 km na północ doszedłbym do Cabo Blanco. Na tym przylądku znajduje się latarnia morska, kolonie pingwinów i lwów morskich. Na początku XX w. istniał tam port, z którego transportowano sól wydobywaną z pobliskiej saliny, do której prowadziły nawet tory kolejowe. W muzeum w Puerto Deseado znajduje się decyzja dotycząca otwarcia poczty z 1901 r. i taka sama kończąca krótki żywot osady z 1974 r. Gdy wydobycie soli stało się nieopłacalne, osada opustoszała. Obecnie są tam ruiny domostw i pozostałości poczty.

Zanurzam jeszcze nogi w oceanie. Zakaz kąpieli. Kto by się kąpał w takiej zimnej wodzie. Wiatr wieje tak mocno, że zatrzymuje fale, które z trudem dochodzą do brzegu.

Wracając wpadam znów na pysznego steka tam gdzie wczoraj. Wracam pod wiatr. Z trudem stawiam każdy krok. Najgorsze są tumany kurzu i piasku. Dochodzę na pole namiotowe.

Teraz siedzę w w kawiarni, nad rzeką. Spotkałem przed chwilą ok. 60-letnego Holendra. Podróżuje z żoną. Wskazał mi na swój wielki samochód stojący na zewnątrz. Samochód przypłynął statkiem do Buenos Aires. Teraz jedzie do Ziemi Ognistej, a stamtąd na Alaskę. Jak się uda. Narzeka na problemy z silnikiem.

Już po 18.

Jutro dojadę do głównej drogi, być może do Caleta Olivia, stamtąd ruszę na południe, do San Julian lub Rio gallegos. Wstanę wcześnie i spróbuję złapać jakiegoś stopa.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (6)
DODAJ KOMENTARZ
przemusss
przemusss - 2009-01-29 22:39
Jej! Szefie! Mam nadzieje, że procenty szybko będą iść w górę. Trzymaj się. Jak mówiłem walcz z życiem na ostrzu noża.
 
Asia
Asia - 2009-01-30 05:47
Szymon, pamiętam jak jeszcze niedawno, gdy wracaliśmy z parapetówy od Tomka i Moni opowiadałeś mi o swoich planach podróżniczych. Miło jest patrzeć jak je teraz realizujesz. Czytam Twoje relacje, oglądam te niesamowite zdjęcia i karmię nimi swoje marzenia :)

Pomyślnych wiatrów!
 
Magnolia
Magnolia - 2009-01-30 11:52
Kormorany,jaskinie ,ocean,zachód słońca,jozin ale masz super.A w kraju ponuro,ciemno,zapowiadaja śnieg i mróz.
 
Bodzio
Bodzio - 2009-01-30 12:07
Graffiti bardzo podobne do naszych z tym, że z konkretnym przesłaniem;ppp
pozdro dla stopowicza!!!
 
Maciej
Maciej - 2009-01-31 02:51
Żyć, nie umierać. Piękne, wspaniałe widoki zapierające dech w piersiach... Mnie i tak wszystko co jest widokiem na "wielką wodę" kojarzy z moim drugim domem, maleńkim i najwspanialszym punktem na mapie - Sarbinowem ;))) Jak krótko po powrocie nie zaliczysz z Baltusami jeszcze naszego Bałtyku, to podróż się nie liczy. Zapraszam!!!
 
Jozin
Jozin - 2009-02-10 02:11
Asiu, pamiętam też bardzo dobrze ten dzień jak wracaliśmy z parapetówki u Bereta. W międzyczasie gdzieś mi się zawieruszył Twój e-mail. Był w książce do hiszpańskiego, ale nie wziąłem jej ze sobą. Tak czy inaczej cieszę się, że tu trafiłaś :) Pozdrawiam!
 
 
Jozin
Szymon Kaczmarek
zwiedził 12.5% świata (25 państw)
Zasoby: 358 wpisów358 634 komentarze634 2375 zdjęć2375 0 plików multimedialnych0